poniedziałek, 28 czerwca 2010

KONIEC AKCJI POMOCY POWODZIANOM

KONIEC :)

Powiedział z prawdziwą ulgą Adamus i odetchnął głęboko.


Wczoraj w nocy zakończyliśmy akcję zbiórki pieniędzy dla powodzian - ostateczny wynik to:

!!! 430 000 lindenów !!!

Czyż to nie piękny rezultat?
Na ostateczne rozliczenie finansowe, przyjdzie jeszcze chwilę poczekać - przelewy bankowe itp., ale już wiemy z pewnością, że przebiliśmy tegoroczny finał WOŚP w SL niemalże dwukrotnie!!!. Wielkie są Wasze serducha!

Garść statystyk. Wystawiliśmy podczas naszego finału 59 skarbonek (8 z nich zostało zwróconych w trakcie reszta dotrwała do końca). Do tych skarbonek wpłacaliśmy pieniądze 891 razy. Najwyższa jednorazowa wpłata wynosiła 20 000 lindenów. Zakupiliście także 65 rzeczy poprzez slex i vendory inworld. Skarbonką do której zebrano najwięcej - była skarbonka w Emperial Shop, gdzie na zakończenie akcji widniała kwota 113 500 lindenów. W sumie do skarbonek pieniądze wrzuciło 351 osób :). Podczas naszych aukcji najdroższą rzeczą okazał się być już słynny z powrotów na kolejne licytacje Anioł autorstwa Gochy Merlin za którego tajemniczy nabywca zapłacił 10 000 lindenów.

Kochani pora na kilka podziękowań. Nie wymienię wszystkich z całą pewnością, ale są osoby, którym należy się swoista laurka po naszej akcji :)

Przede wszystkim dziękuję tym, które zdecydowały się wesprzeć pracę sztabu. Kiedy zaczynaliśmy mówiłem Wam, że pracy będzie niewiele, a większość wezmę na siebie - okazało się ostatecznie, że musiałyście się sporo nabiegać, kiedy ja nie dawałem już rady... Gocha, Stokrotka - serdeczne dzięki :) Ja wiem ile pracy i energii kosztuje bycie w Sztabie - i jaka to odpowiedzialność. Dziewczyny jesteście wielkie :)

Organizatorom eventów i imprez wszelakich i innym bardzo zaangażowanym:
--> Aelle Questi - za wszystko, bez Ciebie zginałbym całkiem, dziękuję, że zawsze mogę na Ciebie liczyć i ze jesteś...,
--> Elizie Janus - za niesamowity zapał i masę dobrej pozytywnej energii i radość która zawsze dawała kopa,
--> sunny Billavio - za niesamowite pomysły i wrażliwość za to, że dzięki Tobie w ogóle powstała ta akcja - bo pomysł był przecież Twój Słonko :*,
--> Cytrynie Matovej - za dobre słowo i wieczną gotowość do działania, za cudowne recitale i audycję podczas finału :) kochana jesteś,
--> Kasi Zenith - za zaangażowanie i wytrwałą pracę w Teatrze Królewskim i okolicach,
--> Jackowi Shuftanowi - za dobre słowo, wsparcie i już na zapas za obiecaną obsługę finansową :),
--> Roxanie Paulino - za to, ze Bigos mógł stać się miejscem naszego finału, za wielkie zaufanie i za to, że byłaś z nami cały czas,
--> Nigelli Nightfire i całej ekipie z Playville - za ofiarność i pozytywną energię do samego końca,
--> Muzie i Lilrayowi - za pracę, kreatywność i dbałość o szczegóły,
--> Lilice Arado - siostra... Dziekuje za to, że tak bardzo w nas wierzyłaś i że byłaś zawsze na miejscu...
--> Druidamusowi Rau - wariat jesteś facet, ale można na Ciebie liczyć :), dzięki :D,
--> Morrigan Polanski - za Twoje granie na scenie pomimo kłopotów z technikaliami :D,
--> Mattowi Slavicz - fajnie wiedzieć, że można sie na kimś oprzeć kiedy już trudno :),
--> Talibkowi Toxx za żywioł i szczere zaangażowanie,
--> Nemesis Igally - oj nabiegałaś się, nabiegałaś :) Dziękuję!,
--> Patrycji Collins - sama mówisz że niewiele możesz pomóc, a nie wiesz ile czasem znaczy dobre słowo :) Dobrze, ze jesteś
--> Ryfce Ella - za rysunki na aukcjach, które sprawiły mi taką frajdę i za Twoje poczucie humoru :)
--> Siedem Eyre - za Twoje wspaniałe prace w naszej galerii... To było COŚ.
--> Vikerowi Adamski - który jako pionier zaczynał na własna rękę swoja zbiórkę dla powodzian w Bigosie i który był dla nas natchnieniem :)
--> Sztabowi WOSP - :D za to, że na naszej akcji tak pięknie nam wyrósł

Ekipom z klubów New Rock Cafe, Orion, Electric City, MJKing, Pandemonium, Galactic i wszystkich miejsc, sklepów i landów, które grały z nami w dobrej sprawie, organizatorom Jarocina'85 :D, wszystkim, którzy przekazali swoje rzeczy na aukcje i którzy dzielnie je licytowali później, którzy kupowali koszulki wrzucali nawet najdrobniejsze kwoty do naszych skarbonek. To Wasz sukces. Naprawdę wielki :)

Jeśli kogoś pominąłem - przepraszam - najchętniej uściskałbym każdego z Was...

Dobrze wiedzieć, że gramy razem w jednej drużynie - dobrze wiedzieć, że kiedy trzeba nasza podzielona społeczność potrafi się cudownie razem bawić i pomagać nawet w realnym świecie. Jesteście naprawdę cudowni - i niezależnie od wszystkiego co czasem o sobie mówimy i słyszymy - mamy naprawdę fajna społeczność.

A teraz lecę szykować podsumowanie finansowe, spróbuje dokończyć sprawy z PCK i udam się na zasłużony urlop gdzieś na rajskie wyspy.


P.S.: Zebrałem już wszystkie skarbonki, w kilku miejscach nie znalazłem ich - prawdopodobnie zostały zwrócone, pisałem w tej sprawie do ownerów, jeśli gdziekolwiek zobaczycie jeszcze naszą skarbonkę lub inne rzeczy należące do sztabu (vendory) - proszę pisać o tym do Adamusa Inglewood.

Jeśli macie jeszcze jakiekolwiek pytania, sprawy dotyczące akcji nadal chętnie służę wyjaśnieniami i pomocą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz